poniedziałek, 30 grudnia 2013

2:Rozdział

Pobiegłam szybko na górę do pokoju. Tak niestety na łóżku  siedział Justin. Miałam ochotę go wygonić, ale coś mnie powstrzymało, to coś było takie nie przyjemne, jakby chciało mi udowodnić że to coś więcej. Jak już mówiłam na łóżku siedział "nowy' (tak na niego mówią). Weszłam do pokoju i zatrzasnęłam drzwi na klucz.


-Co ty tutaj robisz? Skąd wogóle wiesz gdzie mieszkam i jak tu wlazłeś?!- Na skoczyłam na niego kiedy tylko zobaczyłam dalszą reakcje. Chłopakowi w moim łóżku było dobrze, a może raczej wspaniale. Położył się na nim i wlepił swoje oczy w moją górną partie ciała, a mianowicie piersi. Co ja Bogu zrobiłam, że to właśnie na mnie skazał Justina? A może powinnam użyć słowa przylepę?



-Wszedłem sobie przez balkon, bo był uchylony, a wiem gdzie mieszkasz, bo mi w szkole powiedzieli, a i ładne....yyy...... ładna bluzka.-Uśmiechnął się zadziornie. Nie odrywał oczu od moich piersi. Co on sobie wyobraża? że przyjdzie do szkoły i wskoczę mu do łóżka? Ja taka nie jestem, nie taka jak Jade, która dawno by go do łóżka zagoniła. A jeszcze do tego to bezsensowne przejęzyczenie, musiał to powiedzieć tylko po to bym szybko zareagowała. Za nim dotarło do mnie, że obcy chłopak który przyszedł do naszej szkoły dopiero dziś, siedzi u mnie na kanapie, i chce żebym była jego lasią na jedną noc. Musiałam zareagować.



-Dobra spierdalaj z mojego domu, bo zadzwonię po policje, jasne? Ja nie jestem pierwsza lepsza która pójdzie z tobą do łóżka rozumiesz? Ja nie chcę żebyś sobie pomyślał, że ja i ty będziemy razem. To głupie... Czemu akurat ja?-Ostatnie pytanie zadałam głosem pytającym, ale jednocześnie poważnym. Ja nic do niego nie czuję...... a może mi się tak zdaje?? Jest piękny i każda dziewczyna na niego leci to czemu ja nie? Ale ja nie chce tego czego on    Boże co ja gadam? Ja go nie lubię!




-Powoli mała................ Czemu akurat ty? Jesteś inna nie chcesz wskakiwać mi łóżka, nie chcesz mnie tak łatwo dopuścić do siebie,  ja to widze tak. Poza tym jesteś piękna, mądra i słodka, a zresztą nigdy nie spotkałem dziewczyny podobnej do Ciebie, co czyni Cię wyjątkową..... Dlatego właśnie ty.- Chłopak powiedział kierując się do wyjścia. Nie chciałam, ale z mojej buzi wydało się jedno słowo, jedno głupie słowo które zmieniło.... wszystko? ZOSTAŃ tak właśnie brzmiało to słowo, właśnie tak. To było dziwne, nie wiedziałam że jak to powiem to mi ulży. Chłopak obrócił się na pięcie i uśmiechnął się słodko. Co nie ukrywam zmieniło kolor moich policzków.


-Dobra zostań, ale masz być cicho i masz być normalny.-Uśmiechnęłam się ładnie. Właśnie ładnie, a nie głupio. To było szczere po prostu normalne.  I   miłe.



-Ja jestem normalny! Masz jakieś filmy?-Zapytał i podniósł brew do góry. Było to niezmiernie głupie hahaha mewa doprowadza mnie do łez. Tylko Chaz tak umie. Podeszłam do szafki z filmami i zaczęłam grzebać znalazłam mój ulubiony film ,,As long as you're witch me" to film romantyczny o miłości dwóch nastolatków, tak jakby tez w połowie nie spełnionej? Nie wiem.




-Jeśli mamy się lepiej poznać to pokarze Ci mój ulubiony wyciskacz łez.-Włączyłam film i usiadłam obok, (lecz jednak trochę dalej) Justina, żeby nasze twarze się nie stykały. Kiedy film się zaczął pierwsza łza spływała mi po poliku. Niestety  chłopak to zobaczył i przytulił mnie lekko do jego wielkiego ciała. Nie mogłam się oprzeć po prostu oparłam na nim głowę. Zasnęłam na nim jak mała dziewczynka. Leżałam sobie grzecznie, cicho aż chłopak zobaczył, że śpię. Podniósł delikatnie moje ciało i wyszedł.



___________________________________________________________________________________
Mam nadzieje że kolejny rozdział się podobał. Tym razem pisałam trochę inaczej heh chyba z uczuciem. Gdybyście widzieli mnie jak ja się wczuwam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz